Historia

Historia lubuskiej sceny lalkowej
 

HISTORIA ZIELONOGÓRSKIEJ SCENY LALKOWEJ

Lalkowe tradycje naszego teatru sięgają samych początków jego działalności w powojennej Zielonej Górze i wiążą się nierozerwalnie z nazwiskiem wybitnej aktorki i reżyserki Haliny Lubicz (1906-1991).

W swoich wspomnieniach Mieczysław Turski odnotował, że już „w roku 1946 odwiedził Ziemię Lubuską poznański Teatr Aktora i Lalki pod dyrekcją Haliny Lubicz i dał przedstawienia w Zielonej Górze, Gorzowie, Nowym Miasteczku, Kożuchowie, Nowej Soli, Krośnie i Lubsku”. Kilkanaście lat później zaczynała się krystalizować idea stworzenia zielonogórskiej Sceny Lalkowej. Jak wspominał Zdzisław Giżejewski – aktor, a niegdyś także kierownik i sekretarz literacki teatru – wszystko „zaczęło się od awantury”:

Niemal dosłownie od awantury. Któż inny, jak nie Halina Lubicz, niestrudzona orędowniczka upowszechniania teatru wśród dziatwy, mogłaby się energicznie i z zapałem domagać od dyrekcji, od aktorów, od władz powołania do życia Sceny Lalkowej? Jej argumentacja, wsparta rzeczywistym zapotrzebowaniem społecznym, trafiła do przekonania dyrektorowi Jerzemu Zegalskiemu, podjął decyzję.

Ba, ale jak ją było zrealizować, skoro formalnie Sceny Lalkowej jeszcze nie było, nie było budżetu, specjalnej pracowni, wyszkolonej obsługi technicznej i nie było, co chyba najważniejsze, aktorów lalkarzy. A jednak przystąpiono do pracy. Znaleźli się w zespole aktorskim ludzie, którzy z teatrem lalkowym mieli kiedyś do czynienia, sprowadzono z Łodzi komplet lalek i dekorację projektu Henri Poulaine’a, przystąpiono do prób. Sympatyczna fabuła Awantury w Pacynkowie [prem. 6 XII 1959] i melodie skomponowane przez Jerzego Katlewicza zachęcały do pracy. Warto przypomnieć, że akcja sztuki odbywa się na planie lalkowym i na tzw. żywym planie. Aktorami, którzy operowali lalką byli: Stefania Błońska, Ewa Nawrocka i Rajmund Jakubowicz. Ci ostatni ukazywali się też publiczności. Postać żywego planu – Wujcia Jacka – odtwarzał piszący te słowa. Reżyserem, który podczas przedstawienia pomagał również za kulisami, był Andrzej Rettinger, z teatrem lalkowym związany od dawna...

[...] Dano ogółem 8 przedstawień w siedzibie i 3 w terenie (Kożuchów, Głogów, Świebodzin), które obejrzało łącznie 5 tysięcy młodocianych widzów. Dla niejednych było to pierwsze w ogóle zetknięcie się ze sztuką sceniczną, a my, wykonawcy, niejeden raz przeżywaliśmy w zetknięciu z uroczą widownią głębokie i do dziś pamiętane wzruszenie. [...]

Okoliczności, w jakich Halina Lubicz organizowała w zielonogórskim teatrze Scenę Lalkową, wspomina po latach jej syn, Henryk Ryszard Żuchowski – aktor, reżyser i literat:

Otrzymawszy to zadanie zabrała się do niego jak zwykle z entuzjazmem i talentem organizacyjnym. […] Podobnie jak w Poznaniu przed laty zaczynała od zera. Nie było aktorów ani reżysera. Zaangażowała garstkę kolejnych zapaleńców, Janinę Janiak-Garbowską, Romana Garbowskiego, Konrada Franciszkowicza oraz Andrzeja Rettingera i w październiku 1962 roku doprowadziła do otwarcia sceny lalkowej wystawiając „Janka Wędrowniczka” Janiny Morawskiej, sama występując w roli reżysera i jak to było w jej charakterze „zaprzedała” się całkowicie kolejny raz teatrowi lalkowemu. […]

Przez dwa sezony kierując tą sceną wystawia we własnej reżyserii kolejne trzy pozycje: Kozalinkę Tomašovej, Ptasie mleko Ryla i Niedźwiedzia w złotych okowach Sikiryckiego i Sykały. Na „żywej” scenie pokazuje się tylko w Dniach komuny Brechta. […] Przeprowadza wśród dzieci plebiscyt na nazwę teatru, bo uważa, że teatr lalkowy nazwę mieć musi. Wygrywa „Cudaczek”

O kolejnych etapach rozwoju tutejszej Sceny Lalkowej opowiadał Bolesław Soliński:

[…] W pracy teatru pojawiła się nowa jakość, został zrobiony początek. […] I tak dochodzimy do 6 października 1962 roku, który to dzień i rok zespół zielonogórskich lalkarzy traktuje jako pierwszy w swym dziesięcioletnim jubileuszu. Ówczesny dyrektor teatru zielonogórskiego Marek Okopiński postanawia podjąć ryzyko i w dziesięć lat od momentu powstania teatru, Scena Lalkowa staje się faktem, do łańcucha pracy kulturalnej na Ziemi Lubuskiej przybywa nowe, ważne ogniwo.

Kierownictwo nowej Sceny obejmuje zasłużona aktorka Teatru Halina Lubicz, posiadająca dużą praktykę w tej dziedzinie pracy artystycznej […], niezwykle popularna później wśród zielonogórskich dzieci Ciocia Halina. Teatrzyk otrzymuje w drodze konkursu sympatyczną nazwę „Cudaczek” (jaki to ponurak po latach ją zlikwidował?), pomysłowy afisz projektuje artysta plastyk Kazimierz Rojowski. Rozpoczęta wpierw nieśmiało pod koniec lat 50. praca, zaczyna teraz nabierać rozmachu. Dla ścisłości historycznej warto przypomnieć, że pierwszą premierą nowej sceny była inscenizacja kukiełkowej sztuczki dla dzieci pod symbolicznym dla zespołu tytułem Janek Wędrowniczek wg M. Konopnickiej, którą wystawiono łącznie 77 razy dla prawie 22 tysięcy młodych widzów, z czego 12 razy w Zielonej Górze, a 65 w terenie.
 
Potem przyszły nowe, dalsze premiery i przedstawienia, normalne kłopoty i skromne sukcesy, teatrzyk stopniowo dojrzewał artystycznie, wrastał w krajobraz naturalny województwa, z roku na rok udowadniając swoją nieodzowność. […] Teatrzyk zaczyna współdziałać w pożytecznych akcjach społecznych, prowadzi konkursy, stara się współpracować ze szkołą w dziedzinie wychowania, wytwarza właściwy sobie styl działania i profil artystyczny.

W 1970 roku władze miasta przyznały Halinie Lubicz Nagrodę Kulturalną za działalność i zasługi w rozwoju życia kulturalnego (m.in. organizację teatru lalek). Cztery lata później dzieci uhonorowały „Ciocię Halinę” Orderem Uśmiechu.  


Źródła:
A. Buck - „Teatr małej oczyzny. Szkice do dziejów Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze 1951-2010”, Zielona Góra 2018.
Z. Giżejewski - „Zaczęło się od <Awantury>”, [w:] „10 lat Sceny Lalkowej Lubuskiego Teatru im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze. Program jubileuszowy”, red. M. Fik, A. Tomschey-Kaczor, R. Garbowski, Zielona Góra 1973.
B. Soliński - „Jubileuszowe wspominki”, red. M. Fik, A. Tomschey-Kaczor, R. Garbowski, Zielona Góra 1972.
M. Turski - „Takie to były czasy”, Zielona Góra 1973.
H.R. Żuchowski - „Opowieść o niepowtarzalnym życiu Haliny Lubicz”, Lublin 2005.

Zdjęcia: T. Ambroż, M. Kucharski, Cz. Łuniewicz / materiały Lubuskiego Teatru

(oprac. pp) 


  

Subskrybuj
Zapraszamy do zapisania się na nasz teatralny newsletter:
Nie spamujemy. Ponieważ jesteśmy Aktorami :)